Archiwum czerwiec 2003, strona 1


cze 15 2003 zacisze grobu
Komentarze: 2

Dwa lata temu byla jeszcze mloda, miala duzo znajomych, ale nie przyjaciol. Nie chciala ich miec. Bala sie, ze jej jedyne zycie, przez przyjaciol, nie bedzie juz jej. Miala tyle panow, tyle marzen. Lecz mimo to byla sama. Byla sama, bo chciala, ale i los tez tak chcial. Nie miala ojca [zginal w wypadku samochodowym], a matka mieszkala daleko z jej przyrodnia siostra i ojczymem. Ona mieszkala z dziadkami. Wydawalo by sie, ze mimo to byla szczesliwa. Ale to tylko pozory. Wewnatrz niej bylo mnostwo sprzecznych uczuc i mysli. To targalo nia na rozne strony. Za wszelka cene chciala to ukryc! Niepotrzebnie... Przeciez my ja kochalismy. Chociaz...Moze ona tego nie czula? Ale teraz to juz nie ma zadnego znaczenia. Chodzila, jak kazdy do szkoly i dobrze sie uczyla. Lubila spiewac. Szkoda, ze tylko smutne piosenki. Lubila czytac. Niestety tylko smutne wiersze i opowiadania. Lubila grac na gitarze, ale smutne melodie...Kto na nia nie spojrzal, to wydawala mu sie wspaniala, szczesliwa i kochajaca...No wlasnie! Kochajaca co? Zycie? Ech...Ale pozory myla. Zeby zobaczyc ja prawdziwa trzeba bylo wejsc z butmi do jej wnetrza. Ona tego nie chciala...Bala sie tego. Nikt z nas tez nie chcial tego zrobic. Bal sie tego, co by odkryl. Na pewno byla by to wielka pustka, na ktorej dnie lezalby zal, rozpacz, rozgoryczenie, bunt i...NIENAWISC. Wszyscy sie tego balismy, ale...nie bardziej niz ona sama...

zacisze|grobu : :